Wszystkie seniorki przechodzą pełną diagnostykę weterynaryjną.
Każdy seniorek mieszka w domowych warunkach wraz z opiekunami.
Seniorki trafiają do nas głównie ze schronisk, w których ich szanse adopcyjne są znikome.
Każdy seniorek, któremu zdrowie pozwala może być adoptowany.
Dexter ma jakieś 10 lat, ale kto tam wie, jakie były jego koleje losu… Najważniejsze, że ufa człowiekowi i chętnie odda całe swoje dexterowe serce- ba, on odda całego siebie. Bo człowiek to dla niego bezpieczeństwo. To cały świat!!!
Jest kompletnie niekonfliktowy. Nie ma problemu z ludźmi i zwierzętami, akceptuje wszystkich.
Kocanek trafił do nas ze schroniska w Chrcynnie. Tam z kolei trafił bardzo wycieńczony i z nużycą.
18 letnia Funia ma sporo energii jak na psiaka w tym wieku.
Przyjechała do nas z Węgrowa, ale wcześniej mieszkała w schronisku w Wojtyszkach.
Przez wiele lat niewidzialna i niekochana ma w końcu swój dom, psich kumpli i całe podwórko z zielona trawką do biegania. Koniec z kratami.
Funia jest bardzo przyjacielską, bardzo przytulaśną sunią pod pancerzem strachu i nieśmiałości.
Betty ma ok 11 lat i przyjechała do nas z Judytowa.
Początki w domu tymczasowym były trudne, ale dzięki pracy z opeikunką nauczyła się trzymać czystość w domu. Jest grzeczna, nie niszczy i jest bardzo spokojną staruszką.
Dogaduje się z psim rezydentem oraz z kotami.
Za człowiekiem kroczy wiernie i szuka każdej możliwej okazji aby być pogłaskaną.
Spencer jest 13 letnim seniorem, który ostatnie 5 lat spędził samotnie w schronisku. Miał kiedyś zadrę z innym gościem o senioritę i tak mu łatka „agresora” została.
W rzeczywistości Spencer jest przekochanym, dużym staruszkiem, który ma problem ze stawami i poruszaniem się. Za człowiekiem chodzi krok w krok, subtelnie i delikatnie prosząc się o kontakt, mizianie i towarzystwo.
Jest pięknym i majestatycznym olbrzymem, który będzie szukał domu z ogrodem i bez schodów.
Obecnie uczy się mieszkaniaz psią rezydentką, z którą docera się każdego dnia.
Dareczek ma 13 lat, z czego 12 spędził w schronisku. Całę swoje życie walczył o przetrwanie, jedzenie i trochę spokoju. Schronisko to nie miejsce dla takiego staruszka.
Darek uczy się wszystkiego od nowa, ale bardzo szybko mu to idzie. Ma słaby wzrok i słuch, a ząbki wymagają usunięcia.
Jest łagodny, delikatny, waży 15kg i głównie śpi.
Jeżynka w schronisku spędziła 10 lat, całe swoje Jeżynkowe życie…
Jest łagodna, delikatna i wymaga cierpliwego i spokojnego opiekuna, który pokaże jej że życie może być zupełnie inne. Jeżynka ma smutne oczy niekochanego psa, a ogonek merda jej jeszcze bardzo nieśmiało.
Pomimo całej krzywdy jaką jej wyrządził człowiek, ona patrzy na niego z nadzieją, że to wszystko to nie jest tylko sen.
15 letnia Tina została uratowana przez fundację Koty spod Bloku przy okazji kociej interwencji… Pan zmarł, reszta to wiadomo…
Dziewczyna waży ok 15 kg, wielkościowo jest pod kolano i ma problem z chodzeniem. Przez karmienie jej ludzkim jedzeniem i garścią tabsów przeciwbólowych ma zapalenie jelit.
Jest na specjalnej karmie Gastro i ma obecnie opiekę 24h.
Prawdopodobnie Krystian spędził całe swoje życie na łancuchu zamknięty w ciemnej szopie. Pomimo krzywdy jaką wyrządził mu człowiek, jest oazą spokoju i łągodności. Uwielbia się tulić, jest wdzięczny za każdą porcję jedzenia i okazuje to podchodząć i zaczepiając człowieka.
Krystian codziennie chodzi na długie spacery, trzymając dobrą formę.
W domu trzyma czystość i pięknie komunikuje swoje potrzeby. Na inne psy nie zwraca uwagi.
Beatka trafiła do schroniska w stanie skrajnego wyczerpania. Seniorka nie miałą nawet sił utrzymać się na łapkach.
Schronisko to nie miejsce dla psiego seniora, zwłaszcza schorowanego. Obecnie trwa diagnostyka staruszki w celu ustalenia jej stanu zdrowia.
Do ludzi jest bardzo przyjacielska i kochana. Na inne zwierzęta nie zwraca żadnej uwagi. W domu większość czasu przesypia jednak przy każdej nadażającej się okazji szuka pożywienia. Niestety podejrzewamy że długo błąkała się bez pomocy.
Wituś podobno długo był bezdomny, jego historia jak większości staruszków nie jest znana. Możliwe że lata spędził na łańcuchu, a jak przestał już być potrzebny to jego pan puscił „go wolno”. Przyjechał do nas ze schroniska w Jastrzębiu.
Wituś niedosłyszy i przesypia 3/4 dnia, czasem przychodzi sam z siebie na drapanko lub po prostu dla towarzystwa i potem wraca grzecznie do siebie.
Nie szczeka w ogóle, chyba że za szybko zje swój obiadek, wtedy wydaje bliżej nieokreślone odgłosy przez 15minut. Jest bardzo łagodny do wszystkich.
Ido to bardzo spokojny i powolny jegomość. Jak przystało na jego dojrzały wiek to głównie śpi. Jest energooszczędny, ale od czasu do czasu robi obchód po mieszkaniu, sprawdza stan ilościowy domowników i wraca na swoje legowisko.
Nie angażuje się w żadne afery z rówieśnikami ani nie zwraca zbytnio uwagi na otoczenie. Raczej nie lubi kotów lub trochę się ich boi. Nie wiemy co go wcześniej spotkało ale generalnie ustępuje.
Gutek błąkał się po wsiprzez kilka zimowych tygodni. Został zabrany do domu w bardzo kiepskim stanie.
Ma spory apetyt i uwielbia długie spacery. Chętnie siedzi na kolankach, wtula się w ręce i prosi o głaski, jak już zaufa to również lubi być noszony na rękach.
Ładnie dogaduje się z psami i kotami o ile nie zaglądają mu do miski.
Pysiek przyjechał do nas ze schroniska w Jastrzębiu. Niestety nie mamy żadnych informacji o jego poprzednim życiu. Jednak patrząc na tego psiaka, mozemy się tylko domyślać jak jego historia się potoczyła na starość…
Trudno o spokojniejszego i łagodniejszego psa od Pyśka. Jest wyjątkowym miziakiem i kocha być głaskany. To zrównoważony i bardzo proludzki pies. Nie wykazuje żadnej agresji w stosunku do psów.
Zosia została znalezion w stanie skrajnego wyczerpania. Same skóra i kości o łącznej wadze 3,3kg… Ruda dama nie dowidzi, prawie w ogóle nie słyszy i jest tak słaba że ledwo chodzi.
Zosia je tylko karmę mokrą ze względu na fatalny stan uzębienia oraz przyjmuje leki.
Jest cudownym, malutkim psiakiem który wymaga stałej opieki.
Merry miała więcej pecha w życiu niż większość psiaków razem wziętych.
Kiedyś miała dom i kochających opiekunów ale gdy ich sytuacja się zmieniła to pies przestał być przyjacielem a stał się problemem.
Gdy się jej pozbyli, trafiła w bardzo nieodpowiedzialne ręce, gdzie nie myślano ani o zdrowiu psa, ani chociaż o jego nakarmieniu… resztę sobie darujmy…
Historia Sary jest smutna. Pan umarł, trafiłą na łańcuch, potem schronisko… ekh…
Jej charakter absolutnie nie odzwieciedla jej wieku. Jest aktywna, ruchliwa, radosna i bardzo pozytywnie nastawiona do świata. Uwielbia zabawy z człowiekiem, zadania do wykonania, uczenie się komend.
Ładnie chodzi na smyczy i nie ma problemu z innymi psami. Daje znać jeśli ma potrzebę wyjścia.
Zgredek to bardzo chory staruszek, który trafił do nas prawdopodobnie w ostatniej chwili.
Nasz senior dużo śpi w ciągu dnia i przesypia całą noc. Na spacerki chodzi bez problemu, ale krótkie i bardzo wolne. Inne psiaki akceptuje.
Największą radochę (mimo złego stanu zębów) sprawia mu memlanie przysmaków.
Zgredek ma zwyrodnienie stawów i powykrzywiane łapki. Ma też problemy z serduchem, podajemy już leki. Dostaje też środki na apetyt gdyż psiak ma mocną niedowagę.
Chciałybyśmy powiedzieć, że miałą super życie… no ale cóż… Lejdi to kolejna sunia, która miała w życiu pecha. Lejdi spotkała tragedia. Jej Pan odszedł, a ona została zupełnie sama. Niestety nikt z rodziny nie chciał się nią zając i tak ies, który całe zycie spedził u boku kochanego opiekuna trafił do zimnego boksu.
Lejdi to wesoła i energiczna sunia, która idealnie dogaduje się z innymi psiakami.
Trafił do schroniska, po tym jak błąkał się po osiedlu. Jak znalazł się tam niewidomy psiak? Dlaczego nikt go nie szukał? Nie wiadomo.
Na pewno miał kiedyś właściciela. Lubi kontakt z człowiekiem, głaskanie. Bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie wyrywa się, wszystkie potrzeby załatwia na dworze. Akceptuje inne psy.
W domu dużo śpi, całą noc przesypia, w dzień też uskutecznia drzemki. Uwielbia gryźć smakołyki.
Donald to spokojny, cichy i schorowany staruszek. Obecność, nawet znacznej ilości psów nie robi na nim wrażenia, a w trudnych momentach dodaje otuchy. Natomiast dom i człowiek, to coś co go przeraża, do czego musi się przyzwyczaić i zaufać.
Na szczęście jest bacznym obserwatorem i szybko łapie kto co i gdzie… i gdyby nie ten przeszywający lęk przed dotykiem i pieszczotami, szybko zmniejszał by dystans. Jego zachowanie i strach potęguje słaby wzrok i słuch oraz zapewne towarzyszący ból.
Jest bardzo spokojny i jeszcze nie pewny kontaktu z człowiekiem, powoli się otwiera na mieszkanie w domu i spacery. Wykazuje ciekawość i chętnie zwiedza mieszkanie, ale na widok człowieka czmycha jeszcze na kanapę.
Cały dzień najchętniej by spędził na kanapie lub na swoim legowisku, gdyż jak każdy wie odpoczynek i regeneracja są bardzo ważne. Na ten moment ceni sobie miękki kąt i święty spokój.
Misia dogaduje się z kotami i psem i nie sprawia najmniejszych problemów. Jest przyjazna do wszystkich, ale potrzebuje chwili, żeby zaufać.
W domu trzyma czystość. Na dworze jeszcze nieufnie chodzi na smyczy. Zwyczajnie potrzebuje czasu, żeby się oswoić z okolicą, chociaż najchętniej biegnie z powrotem do domu. Jest to pies typu low maintenance, gdyż jej głównym zajęciem jest spanie.
Stowarzyszenie Paka dla Zwierzaka
NIP 584-279-63-21 || REGON 386870213